sobota, 3 maja 2008

Vermeer dziewczyna z perłą






Malarstwo olejne
Są obrazy, które nigdy nie zostaną zapomniane...
Do takich dzieł należy niewątpliwie obraz Jana Vermeera "Dziewczyna z perłą - spopularyzowany ostatnio filmem pod tym samym tytułem nakręconym na podstawie książki Tracy Chevalier.
Dziewczyna z perłą zwana dziewczyną w turbanie, ale również holenderską Mona Lizą - jest dziełem o nieprzemijającym pięknie.
Obraz ten jest także niedoścignionym wzorem dla współczesnych artystów oraz tzw. pseudo kopistów, którzy kierując się łatwym zyskiem u naiwnych robią masowo kopie tego obrazu, które przy wprawniejszym oku nie mają nic wspólnego z przepięknym wizerunkiem dziewczyny Vermeera.
Obraz ten jest niezwykle trudny do skopiowania nawet dla profesjonalisty - dlatego bardzo trudno znaleźć kopię, która by korespondowała z tym arcydziełem. Zdając sobie sprawę z tych trudności oraz ogromu pracy przy malowaniu Vermera podchodzę z dużą pokorą do malowania tego arcydzieła i nie oddaję klientowi zamawiającemu u mnie ten obraz dotąd dopóki ja sam nie będę usatysfakcjonowany moją wersją dziewczyny z perłą -bo nawet najdoskonalsza kopia jest tylko wersją arcydzieła. O wielkości kopiującego artysty decyduje właśnie to czy uda mu się oddać jakąś cząstkę tego nieokreślonego piękna i klimatu dzieła sztuki - jeżeli tak to mamy doczynienia z dziełem, które jest jakimś odzwierciedleniem kopiowanego obrazu oraz piętnem nadanym przez współczesnego artystę. Śmiem twierdzić, że dobra kopia może również być dziełem sztuki.
Zamawiając u mnie obraz lub kopię jakiegoś dzieła masz gwarancje sumienności i solidności wykonania. Czas realizacji Dziewczyny z perłą to około jeden miesiąc - może wydawać się to dużo, ale ten czas jest właśnie gwarancją, że otrzymasz obraz solidnie wykonany.
Cena 400 zł za obraz, na, który trzeba poświęcić miesiąc pracy to chyba nie jest wygórowana stawka? Prawda? A jak będzie wyglądała dziewczyna z perłą w moim wykonaniu?
Zobacz zdjęcia mojej wersji dziewczyny z perłą, która to wersja już znalazła bardzo usatysfakcjonowanego nabywcę. Cena 400zł to jest cena za obraz olejny na płótnie o wymiarach 30 x 40 cm.
Dodatkowo obraz może być oprawiony w drewniana złoconą ramę za dopłatą 100zł. Koszt wysyłki na terenie kraju gratis.
Jeżeli chcesz zobaczyć inne moje obrazy zajrzyj na strone:
http://www.lasa.yoyo.pl/

czwartek, 10 kwietnia 2008

Wirtualna galeria

DZIENNIK POLSKI
Skuteczna sprzedaż malarstwa w Internecie ma tylko jedną tajemnicę - jest nią cena
Wirtualna galeria
Ze sztuki da się żyć, ale nie będzie to życie łatwe - tak o malowaniu i sprzedawaniu obrazów mówi Łukasz Kasperczyk - mieszkaniec Wielkopolski, artysta malarz i projektant wnętrz. Od kilku lat sprzedaje swoje obrazy w internetowej sieci i przyznaje, że ten sposób dotarcia do klientów znacznie ułatwił mu poruszanie się na trudnym rynku dzieł sztuki.
Obrazy fantastyczne
"Format 122x105 cm, olej na płycie, werniksowany, szczerze polecam. Obraz jest naprawdę piękny, prezentuje się znacznie lepiej niż na zdjęciach, zresztą zdjęcia nigdy nie oddają wszystkich niuansów" - Łukasz Kasperczyk zgadza się, że sprzedawanie obrazów w Internecie ma swoje szczególne cechy. Na przykład krótki opis - żadna szanująca się galeria "w realu" nie będzie tak polecać oferty. Krótko, za pomocą zdawkowych zdań odnoszących się do najprostszych odczuć potencjalnego kupca. "Piękny", "ładniejszy w rzeczywistości niż na zdjęciach", "naprawdę warto go kupić", "jest wart swojej ceny" itd. Jak na targu... I jeszcze jedno, nie można zapomnieć, że "wysyłka na terenie kraju jest gratis", a w cenie jest rama.
A teraz o sztuce. Obraz jest "fantastyczny" i to rzeczywiście najwłaściwszy opis. Łukasz Kasperczyk namalował całą serię obrazów "fantastycznych", jego dokonania zostały zauważone (np. Nagroda Prezydenta Miasta Częstochowy w Ogólnopolskich Prezentacjach Twórczości Młodych), co na internetowej stronie artysty nabrało zdecydowanego i szczególnego wyrazu w kolejnym niedługim akapicie: "Malarstwem zajmuję się od 10 lat. Zainspirowany takimi artystami jak Beksiński, Starowieyski, Witkacy i Dali poszukuję i przetwarzam na swój własny sposób. Mimo licznych propozycji wystawiam swoje prace rzadko z prozaicznego powodu - większość zostaje wyprzedana na pniu, więc nie zawsze jest co wystawiać...".
Sprzedawanie dzieł sztuki w sieci nie jest łatwe, o czym świadczy aukcja jednego z "fantastycznych" obrazów Łukasza Kasperczyka prowadzona przez serwis aukcyjny. W opcji "kup teraz" (klient płaci proponowaną przez sprzedawcę cenę bez żadnych targów) autor wycenił swoją pracę na 1049 zł. Na razie nikt dzieła nie kupił, ale jeden z internautów zdecydował się wziąć udział w licytacji. Zaproponował 1 zł. Oczywiście tzw. cena minimalna (znana tylko sprzedawcy) nie została osiągnięta...
Może łatwiej pójdzie z innym "fantastycznym" obrazem - tym razem format 100x90, więc i cena w opcji "kup teraz" tylko 999 zł. Najwyższa oferta złożona przez licytujących - niestety, tylko 102 zł.
- Prędzej czy później oczekiwania sprzedającego i kupującego gdzieś się spotkają - uważa Łukasz Kasperczyk, który przez kilka lat sprzedał w "necie" ok. 100 obrazów. Z jego doświadczeń wynika, że łatwiej cokolwiek sprzedać na powszechnie dostępnych serwisach aukcyjnych, niż z własnej wirtualnej strony, którą odwiedzają tylko znajomi i znajomi znajomych. - Da się z tego żyć - jeszcze raz podkreśla artysta. To, co widać na monitorze, nie zawsze odzwierciedla rzeczywiste relacje sprzedającego i kupującego. Serwisy aukcyjne, szczególnie w przypadku dzieł sztuki, bywają głównie miejscem prezentacji oferty, a nie zawierania transakcji.

Wyścig w sieci
Ogromną konkurencję w internetowej sprzedaży malarstwa potwierdza Jacek Lasa z Makowa Podhalańskiego - artysta sprzedający swe prace w sieci. - Dla mnie aukcyjne serwisy to przede wszystkim okazja do promocji. Już sama obecność na stronach odwiedzanych przez tysiące ludzi jest nie do przecenienia.
Jacek Lasa za swoje obrazy każe płacić od 50 do 150 zł. - Blejtramy wykonuję sam, płótno kupuję okazyjnie, a farby w większych ilościach, bo wychodzi taniej - Lasa sprzedał w sieci ok. 50 obrazów. Najtańsze mają rozmiar 30x40. Większe są droższe. - Otrzymuję wiele e-maili i nie każda rozmowa kończy się udaną transakcją. Wiem jedno - żadna galeria nie zagwarantuje tylu oglądających, co aukcyjny serwis w Internecie - artysta przekonał się, że własna strona w sieci nie zawsze pozwoli na skuteczną promocję. Wejście do serwisu typu Allegro czy eBay to zwielokrotnienie szansy na sukces. - Mniej zamożni klienci nie chcą marnych reprodukcji - wolą kupić oryginalny obraz olejny, nawet jeśli autorem miałby być ktoś całkiem nieznany.
Dla Jacka Lasy sprzedaż obrazów w sieci nie jest jedynym i podstawowym źródłem dochodu. Wciąż jest nauczycielem, ale już widzi, że na sieciowym handlu sztuką można zarobić. Nic dziwnego, że w Internecie pojawiają się ogłoszenia typu: "Wirtualna galeria nawiąże współpracę z artystami plastykami. Stałe zlecenia, zadowalające zarobki".

Patryk Tryzubiak z serwisu Allegro potwierdza coraz większe zainteresowanie handlem sztuką w Internecie. - Wzrost był tak duży, że w ubiegłym roku zdecydowaliśmy się rozbić kategorię "Antyki i kolekcje" na dwie odrębne "Antyki i sztuka" oraz "Kolekcje".
Zdaniem Patryka Tryzubiaka wiele galerii istniejących w "realu" przekonuje się do handlu w sieci. Powstają też typowe galerie wirtualne, które oferują obrazy różnych autorów. Biznes jest w fazie rozwoju, więc pośród wielu niewielkich sprzedawców wyrastają prawdziwi liderzy sprzedaży. Dość powiedzieć, że w tej chwili w serwisie Allegro, w podkategorii "malarstwo" znajduje się 7,5 tys. ofert sprzedaży. W dziale "rysunek" ofert jest nieco mniej (ok. 500), a właśnie grafika i rysunek są najczęściej oferowane przez młodych, początkujących artystów - tłumaczy Patryk Tryzubiak. Jego zdaniem coraz większa popularność handlu sztuką w Internecie jest wynikiem burzliwego w ostatnich latach rozwoju e-commerce - sieciowych biznesów, które z małych, często jednoosobowych przedsięwzięć potrafią szybko przekształcić się w duże handlowe firmy. Globalna sieć ma tę przewagę nad tradycyjnymi formami sprzedaży, że bez szczególnych nakładów umożliwia dotarcie do tysięcy potencjalnych klientów.
- To rynek bez ograniczeń i z perspektywami - przekonuje Tryzubiak. Dostęp do sieci uzyskują kolejni Polacy. Część z nich na pewno zainteresuje się zakupem dzieł sztuki, choćby tylko po to, aby udekorować ścianę w przedpokoju.
Jacek Świder
(Fragment artykułu z Dziennika Polskiego z dnia 09-06-2007 ) link całości artykułu: http://www.jkilinski.edu.pl/dziennik/nr1a/@2007_2F06.09_2FPejzaz_2F02_2F02.html

sobota, 5 kwietnia 2008

Obrazy, które udekorują Twe wnętrze

Sztuka to nie tylko dekoracja wizualna, ale także wartości duchowe, które, powodują, że obcując z dobrą sztuką mamy dobre samopoczucie. Badania naukowców nad wpływem sztuki i kiczu na nasze wnętrze nie muszą udowadniać, że kicz powoduje u większości ludzi niską samoocenę nawet wtedy, gdy nie zdają sobie sprawy, że mają z nim do czynienia. Natomiast dobre malarstwo zawsze powoduje wzrost prestiżu u osoby otaczającej się sztuką - bo prawdziwe piękno zawsze daje pozytywne doznania.
Czym jest kicz jak go rozpoznać? Najczęściej producentami kiczu są obecnie mieszkańcy pewnego kraju na dalekim wschodzie oraz tzw. pseudo sprzedawcy nastawieni na masówkę. Jest obecnie tak ogromny zalew wszelkiego rodzaju tandety, że panoszy się wszędzie, ale najbardziej trudno ją rozpoznać na aukcjach czy w sklepach internetowych – nie dajmy się nabierać na tanie i ładnie wyglądające na ekranie komputera obrazki w pięknych bogato zdobionych ramach. Bo niestety to, co może atrakcyjnie wyglądać w świecie wirtualnym przeniesione do realnego może się okazać totalną porażką.
Niedawno na imieniny w moim miejscu pracy otrzymałem tradycyjny upominek, który składał się z drucianego świecznika i …obrazka, gdy zobaczyłem ten prezent a zwłaszcza ten obrazek to schowałem to coś do bagażnika i nie miałem ochoty nawet go rozpakowywać z folii. Po kilku dniach uświadomiłem sobie, że ja nie poczułem się obdarowany a raczej upokorzony tym prezentem. Sto razy wolałbym dostać coś praktycznego typu długopis lub jakiś prosty segregator na dokumenty. Jednak najbardziej mnie zdumiało, że osoba, która była odpowiedzialna w firmie za kupowanie prezentów posiada wyższe wykształcenie humanistyczne. Uświadomiłem sobie, że tandeta i kicz może zarazić każdego bez względu na ilość ukończonych fakultetów.
Jaka zatem jest na to recepta? Po pierwsze być uczulonym i unikać wszelkiego rodzaju masówki, bo dobrego obrazu nie wyprodukują fabryki czy handlowcy sprzedający tysiące pseudo obrazów na aukcjach czy w sklepach wirtualnych jak i realnych. Sztuka jest wynikiem indywidualnej twórczości. Oczywiście istnieje stwierdzenie, że sztuka jest droga i dostępna wyłącznie dla elit.
Nieprawda obecnie w dobie Internetu możemy kupować obrazy bezpośrednio u artystów na ich autorskich stronach czy aukcjach. Ponieważ kupujemy u artysty a nie pośrednika nie płacimy dodatkowo za owe pośrednictwo. Pamiętam, gdy zaniosłem moje obrazy do kilku galerii. Byłem zdumiony wielkością marży i doszedłem do wniosku, że wolę sprzedać kilka obrazów w ciągu miesiąca po kilkadziesiąt złotych niż w ciągu roku jeden w galerii za kilkaset złotych. Więc jeżeli dobrze poszukamy możemy trafić na oryginalne dzieło sztuki za przystępną cenę niekiedy nawet tańsze od bezwartościowej i nietrwałej reprodukcji wydrukowanej komputerowo na płótnie.
Bo oryginalny obraz zawsze przewyższa nawet najnowocześniejszymi obecnie technikami wykonaną reprodukcję czy foto tapetę, która tylko przypomina dzieło sztuki, ale nim nie jest i nigdy nie będzie. Natomiast wartość dzieła wykonanego przez artystę będzie zawsze z czasem wzrastała a wraz z tym nasze samopoczucie z dobrej inwestycji.
Niedawno mój znajomy pokazał mi bardzo stary obraz olejny na płótnie – pociemniały werniks świadczył o tym, że ma kilkadziesiąt lat. Znajomy był bardzo dumny z tego starego będącego od pokolenia w rodzinie obrazu. Jeżeli i Ty chcesz mieć się, czym pochwalić za kilkadziesiąt lat to inwestuj w sztukę. Bo nawet najefektowniejszą reprodukcją się nie pochwalisz – po wisi na ścianie kilka tygodni i nie będziesz jej zauważać a po pół roku zszarzeje i będzie się nadawać do wyrzucenia. Oryginalny obraz olejny na płótnie będzie cię cieszył lata a może nawet Twoje wnuki.

http://www.lasa.yoyo.pl/

Michael Jackson dyskografia

Co na innych stronach